PRZESTRZEŃ ZAMIAST STAJNI

ŁĄCZENIE STADA- Największa obawa

"..konie teraz tracą instynkt stadny,bo są zamykane w

boksach,inne są wobec nich wymagania.."



Tak ujął sprawę pewien pan doktor,zootechnik. Myli się.

Koński instynkt stadny jest niezmienny,

konie kochają stado, czują się w nim bezpiecznie, bez

względu na pozycję jaką w nim zajmują.

To ludziom się zdaje, że mają wpływ na życie natury i mogą

dyktować zwierzętom jakie winny

mieć instynkty, a jakich lepiej się wyzbyć. Tymczasem

zwierzę postępując zgodnie z naturą czyni

zawsze dobrze,a człowiek chcąc ulepszać naturę, wbrew

prawom odwiecznym, czyni tylko zło.



Uczłowieczamy konie,wydaje nam się,że cenią sobie swój

prywatny boksik,tak jak my salonik, czy

gabinecik,w którym spędzamy czas. Gdyby jednak

pootwierać boksy i pokazać koniowi stado to

pobiegłby do niego i nigdy do pokoiku nie wracał.

Konie w stadzie się kopią, gryzą,ganiają,lubią albo nie,są

wzajemne niechęci, każdy koń ma swoją

rolę, którą rozumie i wypełnia,każdy zna swoje miejsce,

akceptuje je albo próbuje zmieniać.




Człowiek nie powinien się mieszać w sprawy, których nie

czuje i nie rozumie, tylko człowiek

przeszkadza koniom dograć się w stadzie, wydaje mu się

zbyt brutalne to, co konie robią,więc je

rozdziela, staje na drodze do ustalenia ról,to przedłuża ten

proces,i tak niedograne konie w jednym

gospodarstwie potrafią walczyć latami. Takie właśnie

zwierzęta są niebezpieczne i dla siebie i dla

obsługi. Jeżeli nikt nie przeszkadza to łączenie stada trwa

tydzień,czasem poszczególne osobniki o

podobnej sile i aspiracjach, jeszcze sobie wyjaśniają przez

3-4 tygodnie, i na tym się kończy,sprawa

jest jasna, role rozdane, konie wiedzą, co któremu wolno.

Ludzie mogą to zaobserwować jak

przestrzegają kolejności picia wody z wanny, jak podchodzą

do owsa,gdy nie są przywiązane, który

je w spokoju,a które muszą umykać,jak unikają siebie stojąc

w wiacie.


Stado jest wygodne dla człowieka, konie nie zgrane są

problemem, ogniskiem zapalnym,drzemie w

nich ciągła chęć wyjaśnienia niedopowiedzianego.

Obawy ludzi są zbyteczne, należy tylko przestrzegać

pewnych reguł,aby stworzyć odpowiednie

warunki koniom do zgrywania stada. Wybieg musi być duży i

szeroki,na cztery konie potrzeba

minimum 0.7-1 ha ( wybieg to co innego niż

pastwisko!!),wiata musi być duża i mieć szerokie

wejście. Konie muszą być w dobrej kondycji i

być zdrowe, nie kuleć, nie mieć żadnych problemów

zdrowotnych,które uniemożliwiają sprawny

bieg, klacze,jeśli w ciąży to między 4 a 7 miesiącem jest

dość bezpiecznie narażać klacz na wysiłek. Chory i słaby

koń będzie niszczony przez stado w trakcie łączenia,

chorobliwie chudy koń będzie nieodporny na kopnięcia,

kulawy koń pogorszy swój stan zmuszony

do biegu. Konie nie mogą mieć okutych tyłów. Stado należy

zamknąć na wybiegu i pozostawić, nie

wolno w międzyczasie wyprowadzać koni i zamykać w

boksie, czy przeprowadzać gdzie indziej, na

połączenie stada trzeba się zdecydować ostatecznie bez

zabawy w podchody.


Klacze i ich źrebaki są bardzo istotną częścią stada, konie

doskonale czują,że siła stada tkwi w jego

wielkości, dlatego każde źrebię witają ze zdziwieniem i

zadowoleniem. Szczególnie pierwsze

źrebię jakie rodzi się w stadzie jest zaskoczeniem, konie nie

wiedzą, co się stało i skąd to zwierzę się

wzięło, biegają za nim po pastwisku, klacz je osłania, nie

dopuszcza innych koni, galopują wszyscy

przez kilkanaście minut,a potem zaczynają rozumieć,że to

nowy członek stada i traktują go z

anielską cierpliwością. Kolejny źrebak już ich tak nie dziwi,

bo konie mają doskonałą pamięć i

kojarzą fakty zastane.


 


 

Kiedy wpuścić klacz ze źrebakiem do stada?


Są do tego różne podejścia, w stadach koni prymitywnych

wcale się tej klaczy nie oddziela, źrebię

hucuła rodzi się na trawie, wstaje i wąchają je inne konie,

one są pierwszym, co widzi i czuje i tak

powinno być. W stadach koni gorącokrwistych można

zamknąć klacz na osobnym wybiegu na dwa

tygodnie przed porodem i kiedy klacz urodzi,my źrebię

dopilnujemy, ono zacznie już sprawnie

biegać(czyli po 7 dniach, oczywiście reszta stada cały czas

musi widzieć tą klacz i jej dziecko,żeby

nie była zdziwiona nowym konikiem)wtedy łączymy klacz z

resztą stada. Jeżeli klacz ma niską

pozycję w stadzie można potrzymać ją na tym osobnym

wybiegu dłużej,żeby nabrała sił po

porodzie. Konie żyjące bez stajni nie kopią, bo panują nad

sobą i swoimi odruchami, nie podniecają

się, energię powoli kumulują i powoli wypalają, są

rozsądne,mądre końską mądrością i

podejrzewać je o to, że zrobią krzywdę źrebięciu jest

nieznajomością rzeczy. Źrebię w takim stadzie

rządzi się innymi prawami, wolno mu wszystko, konie

wiedzą, że jest małe i głupiutkie, nawet

natrętne zachowania młodego po prostu ignorują.


Wielką pomyłką jest czekać, aż źrebak przestanie ssać i

wtedy dopiero jego i klacz łączyć ze

stadem, taki starszy źrebak wprowadzony do stada nie ma

już tej ulgowej taryfy,a jego matka już

nie będzie bronić go tak zażarcie, w takich okolicznościach

mogą powstać niesnaski,a półroczne

źrebię ma małe szanse na konfrontację.

Takie źrebię należy najpierw długo wypuszczać na

równoległy wybieg,żeby stado mogło obcować przez płot


całą dobą przez kilka tygodni,wąchać, poznawać,a

potem powoli wpuszczać tam inne konie, od

najsłabszych charakterem o najniższej pozycji w stadzie,aż

po szefa.


Nie ma większego szczęścia dla koni niż wspólnie biegać.

Moje konie, co roku kiedy już poczują

wiosnę w powietrzu, uciekają z wybiegu,a mają nie mały bo

ponad hektar i biegną na łąkę,

przelatują przez wieś,szczęściem są tam tylko dwa domy i

wpadają popaść się trochę na łąkach,

gdzie bywały zeszłego roku. Trawa jeszcze nie ta. Idę po nie

z jabłkami, biegną do mnie truchtem i
parskają.

Koń nie ucieknie!

Koń, który zna miejsce, zna stajnię, zna swój wybieg,

zna okolicę, nie ucieka.Jeżeli jeden
wyjdzie poza linę

będzie się pilnował stada, jeżeli wyjdą wszystkie

pobiegną sobie na łąkę i najpóźniej wieczorem wrócą same

do siebie.

Jeżeli pójdziesz ich szukać na pewno będą tam gdzie jest

świeża trawa i kiedy zobaczą,że masz owies albo marchew

przybiegną i razem wrócicie do siebie.W takich sytuacjach

bardzo przydaje się jazda na oklep, by dosiąść konia, resztę

(wystarczy 2 najsilniejsze w stadzie, reszta za nimi pójdzie)

wziąć na uwiązy i wrócić wierzchem do stajni.





 
Ta strona internetowa została utworzona bezpłatnie pod adresem Stronygratis.pl. Czy chcesz też mieć własną stronę internetową?
Darmowa rejestracja