NIE MA GRZECZNYCH KONI!
Człowiek poświęcił 8 000 lat na próby przełamania naturalnych zachowań koni, tak by mogły mu służyć niezawodnie.Konie to zwierzęta z natury niechętne do współpracy i uparte.Mają swoje indywidualne spojrzenie na świat,który je otacza, są rzeczy które akceptują bez dyskusji, które lubią i potrzebują ich,jak swoje stado i wszelkie jego zachowania;są rzeczy do których akceptowania człowiek musi konia nakłonić, zmusić, przełamać opór jak wchodzenie tam gdzie według konia nie jest bezpiecznie-w ogień,w dym,w wodę, w wąskie ścieżki,pokonywanie przeszkód,chodzenie nocą,nachodzenie na przedmioty,nieuciekanie od zagrożeń i długa, długa lista rzeczy, które koń musi zaakceptować.Nie ma grzecznych koni!
Koń nie jest komputerem, któremu raz instalujemy system i działa.Koń nie jest maszyną, cały czas odzywa się w nim natura, uporczywie każe mu omijać to co niebezpieczne, unikać tego co jemu niemiłe, uciekać od zagrożeń.I nie da się raz oduczyć konia czegoś.On będzie za każdym razem, kiedy zauważy że mu wolno,stawiał na swoim, maleńkimi kroczkami udowadniał,że ma rację,że tego nie zrobi,że jeśli czegoś nie chce to tego nie będzie.
A człowiek powoli,cierpliwie i pewną ręką musi mu pokazywać,że jednak co pan każe to sługa musi,bez względu na dziką naturę.I ani na jeden krok nie może mu pozwolić stawiać na swoim.Taka rola nauczyciela,codzienna,żmudna praca,obserwacja,poprawianie,aż efekt będzie zadowalający.
I liczy się tylko to co jest dzisiaj.Nie ma znaczenia,że dwa lata temu tego konia wyszkolił świetny trener,nie ma znaczenia,że umiał to i to i tamto.Liczy się tylko to, co dzisiaj zrobił podczas jazdy, podczas czyszczenia, przy kowalu,czy się odsadził i zerwał kantar,czy wyrywał nogi i stawał dęba,czy ominął każdą kałużę jaką miał na drodze?
Ale można konia grzeczności uczyć.
Są bardzo pojętne i lubią się uczyć, lubią wiedzieć co mają robić,znać nagrodę i znać karę.Konia trzeba regularnie,systematycznie z wielką dokładnością oduczać złych zachować, bez żadnych ulg, pobłażania,ani o krok nie wolno ustąpić końskiemu uporowi.Jeśli dzisiaj zrobił źle to jeszcze dziś musi zrobić dobrze.
A Mongoł tak długo stoi nad rowem i ciągnie konia jucznego,aż ten wejdzie lub przeskoczy i wtedy pójdą dalej.