PRZESTRZEŃ ZAMIAST STAJNI

Naturalne rozczyszczanie kopyt

Kopyto to doskonały twór, wybitny, dopracowany przez naturę w każdym szczególe, drobne zaburzenie jego kształtu, budowy, czy geometrii natychmiast odbija się na ruchu, potem na zdrowiu konia.

Naturalny kształt kopyta

W pracy nad kopytem wykorzystuję metodę naturalną, formowanie kopyta końskiego tak, by zwierzę stawiało je w sposób fizjologiczny, to jest od piętki oraz korekcji brzegu puszki kopytowej tak, by szybko następował moment przełamania, co ogranicza do minimum obciążenia w tym punkcie.

Taka praktyka zapewnia wiele pozytywnych efektów, z których pierwszy,najważniejszy to naturalny ruch kopyta i właściwe położenie kości kopytowej w jego wnętrzu, co ogranicza uszkodzenia i kontuzje kończyn.

Drugi to możliwość, z wykorzystaniem tej techniki, formowania kopyta tak, by podeszwa utwardzała się, co raz bardziej, z miesiąca na miesiąc, aż osiągamy ideał w postaci twardej odpornej na podbicia podeszwy i pięknie wyoblonych, brzegów puszki kopytowej.Tak przygotowany koń może pokonywać dziesiątki kilometrów po różnorodnym podłożu bez podbić i uszkodzeń kopyt.A co najważniejsze bez podków.

Trzeci pozytyw jaki uzyskujemy to brak odprysków i pęknięć puszki kopytowej,czy szkliwa. Technika naturalna leczy nawet uporczywe, zadawnione pęknięcia spowodowane niewłaściwym, niefizjologicznym, zbyt późnym momentem przełamania.

Wielokrotnie pracowałem z końmi o kopytach zdeformowanych po ochwacie.Zastosowanie w tych ciężkich przypadkach metody naturalnej przynosi bardzo dobre efekty, choć wymaga długotrwałego i częstego korygowania,całodobowego ruchu i pełnej współpracy ze strony właściciela A mając te dwa elementy z nadzieją można myśleć o wyprowadzeniu konia z ochwatu.

Nie podkuwać!

Nie wyleczysz ochwatu okuwając konia!
polecam "Ochwat kopytowy"


Bardzo sceptycznie podchodzę do okuwania koni z powodu ochwatu, czy innych, różnorodnych zaburzeń budowy kopyta czy jego uszkodzeń.
Okuwania z powodu mody na kucie, dostojnego i poważnego wyglądu i odgłosu konia,obawy przed pośliźnięciem i innych bardzo ważnych argumentów nie chcę nawet komentować.

Podkowa nie zastąpi ruchu, nie odżywi kopyta, nie zapewni jego ukrwienia, nie zliwiduje przewlekłych zmian jakie rozwineły się przez miesiące, czy lata.
Podkowa wywoła wiele zmian destrukcyjnych dla kopyta i uniemożliwi jego regenarację, z założenia oddziela kopyto od podłoża i ogranicza pracę tkanek kopyta.
Jedyne uzasadnienie jakie widzę dla okuwania koni to ciężki, długi ruch po trudnym terenie( kamienie, szkło, błoto,lód,pochyłości,asfalt), długi -całodzienny,wielogodzinny oraz ograniczanie poślizgu przed i po skoku, co wydaje się bardzo istotne zawodnikom sportowym( choć nie jest to regułą i w sporcie konnym podejmuje się udane próby wykorzystania koni "bosych")

Terapeutyczne wykorzystanie podkuwania jest drogą niepewną, niosącą ryzyko degradacji leczonego kopyta,kosztowną, a co za tym idzie chętnie proponowaną przez hohsztaplerów wszelkiej maści, próbą odpowiedzi jak leczyć konia boksowego, który stoi i rusza się bardzo mało, dziesięć razy za mało, niż powinien.
Drogą pewną, naturalną i pozbawioną ryzyka, zdecydowanie tańszą i prostrzą jest fizjologiczne ustawienie kopyta( a wraz z nim kości kopytowej, która jest wewnątrz) oraz całodobowy ruch, przymusowy jeśli będzie taka konieczność.




 
Ta strona internetowa została utworzona bezpłatnie pod adresem Stronygratis.pl. Czy chcesz też mieć własną stronę internetową?
Darmowa rejestracja