Choroby koni boksowych
Tak zwane "DZIKIE MIĘSO" fachowo sarkoid włóknisty.Jak bardzo czesto w medycynie bywa przyczyna wieloczynnikowa dokadnie niepoznana i niewyjaśniona stąd leczenie różnymi metodami, które rzadko się sprawdzają.
Zastanówmy się nad pewnymi elementami wspólnymi u koni z sarkoidem włóknistym.- paskudnym z wyglądu, rozrastającym się kalafiorem,wystającym wyraźnie poza obręb tkanek,narastającym w miejscu zranienia,zamiast prawidłowego gojenia.
-Bardzo często pojawiają się u koni zimnokrwistych,jak wiadomo hodowanych na mięso,zawsze zamkniętych,często u ogierów, zbyt dobrze karmionych, nieadekwatnie do zerowego wysiłku jakim obarczone jest ich życie.
-Pojawiają się na nogach i tu nabierają fantastycznych rozmiarów i kształtów, jeśli występują na głowie są mniejsze zdecydowanie.
-Są wynikiem rozrastania i nadmiernego ziarninowania ran,ale ta rana nie zawsze jest urazem, czasem to tylko malutki strup jeden z wielu strupów pojawiających się w granicach końskich szczotek, niezauważony; widoczny dopiero wtedy gdy rozrośnie się w sarkoid.
Początkową przyczyną jest wirus,który musi mieć drogę wniknięcia-rana, musi mieć też zapewnione warunki bytowania-nie chorują wszystkie konie,choć choroba jest zaraźliwa.Wirus na zasadzie nieznanej pobudza tkankę do nowotworzenia,czyli nadmiernego rozrostu.Dlaczego?
Na te pytania nauka nie zna odpowiedzi.Lekarz nie powie nam,dlaczego właśnie nasz koń zachorował, a dziesięć innych jest zdrowe? Nie odpowie nam też na pytanie dlaczego sarkoid się rozrasta mimo podjętych prób zmniejszenia go,zaleczenia, wycięcia, wymrożenia itd..
Zastanówmy się dlaczego sarkiod powstał u mojego konia?Skoro przyczyny są złożone,czynników jest wiele,a dokładnie nie wiadomo nic, możemy się zatem domyślać i analizować przypadki chorych koni.
Zbieżności jakie udało mi się zaobserwować:
1.Chorują konie zamykane w boksach, nigdy nie spotkałam się,ani nie słyszałam o koniu wolno wybiegowym z sarkoidem.
2.Chorują konie duże, ciężkie konie robocze,wysokie konie wierzchowe,zdecydowanie rzadziej kuce, konie prymitywne.
3.Chorują konie karmione dużymi dawkami zboża,wysokobiałkową, wysokocukrową paszą.Konie sportowe, wierzchowe, konie na mięso,ogiery itd.
Wiele czynników powstawania choroby i utrzymywania się jej, scharakteryzowałabym w ten sposób:
-Pasza wysokoenergetyczna połączona z niewielkim wysiłkiem to znaczy niedostosowana do potrzeb zwierzęcia.
Efektem są przebiałczenia i nadmiar cukrów,pierwsze często objawia się małymi rankami w okolicach pęcin i nadpęcia,drugie ochwatem.
Małe ranki denerwują, swędzą konia, woli nogami w ścianę-częsta przypadłość koni w boksach,drapie się, obciera o ściany, noga o nogę, tak z małej ranki powstaje duża rana, doskonała brama wejścia dla wirusa. Od nadmiaru paszy koń jest nerwowy, pobudzony,niespokojny, więc cały dzień i całą swoją siłę,ewentualnie całą noc,drapie się i ociera, próbuje tarzać,a rany wciąć podrażniane rosną, a właściciel konia czy stajni karmi go dalej,problemu nie zauważając.
-Amoniak,opary z gnoju, kurz i tysiące bakterii w powietrzu stajennym
Nie ma o czym dyskutować w stajni zawsze będzie kurz i amoniak choćby pan Zenio sprzątał kupy, co godzinę i wietrzył stajnię co dzień.Gazy drażnią tkanki, rana swędzi dalej, koń się drapie i obciera, tak roznosi czynnik główny na inne części ciała.
Są specjaliści którzy potrafią zabandażować całego konia,udaremniając dostęp patogenom.Myślę, że to znacznie obniża morale takiego zwierzęcia i wcale nie likwiduje problemów.
-Brak cyrkulacji krwi
Samowyleczenie, zdolność regeneracji, fagocytoza i wszelkie mechanizmy odnowy tkanek wymagają cyrkulacji krwi, nowe produkty wraz z tlenem dochodzą do kończyny, stare odpływają i są niszczone.Nie ma ruchu, nie ma cyrkulacji, nie ma w tkankach kończyn odpowiedniej ilości tlenu i substancji odżywczych, jeśli nie ma cyrkulacji,krew nie odpływa tak jak powinna, tworzą się zastoje.Koń musi chodzić i tłoczyć krew,jesli stoi w jednej pozycji całą noc i pół dnia, nie ma szans zachować zdrowia.
Rana się rozwija,a organizm konia nie jest w stanie z nią walczyć.
-Koń podrażnia ranę
Bo nie ma się czym zająć, bo cały dzień stoi w miejscu, bez ruchu, bo mu nudno, bo go swędzi, boli, drażni.Bo został tak przypięty,że nie może głową machnąć, pozostaje mu zatem ocierać się o ścianę albo drążyć kopytem w ranach,aż zazna ulgi.
-Koń ma odniżoną odporność
Słowo klucz "odporność" zdrowe zwierzę jest odporne, jego mechanizmy walki z patogenami są sprawne, jego organizm należycie produkuje przeciwciała, nic co spotyka w środowisku nie jest zagrożeniem.
Może więc nasz sarkoid jest problemem zootechnicznym, może sedno tkwi w utrzymaniu zwierzęcia,dlatego wszyscy są zgodni co do tego,że czynników powodujących sarkiody jest wiele.Istnieje przepuszczenie,że z wirusem ,który go wywołuje zetknął się każdy koń,a zachorował właśnie ten.
Ta zmiana rozwinęła się w ciągu 3 m-cy od niezauważalnej ranki.
Sarkoid narasta bardzo szybko, w kilka miesięcy "kalafior" nabiera dużych rozmiarów.